Jaisalmer zachwalali wszyscy jako miejsce, którego odwiedzając Rajasthan nie moża ominąć: magiczne Złote Miasto na skraju pustyni.
Niestety, przyjeżdżamy, a tu pada deszcz...i zimno (hmm, to pojęcie względne
).
Mimo nienajlepszej pogody Złote Miasto wygląda niesamowicie: żółte, piaskowcowe, pięknie rzeźbione domy i świątynie, wąskie uliczki, po których przechadzają się krowy i wielbłądy.
Postanowiliśmy zaszaleć i za całe 300 rupii (ok. 17 zł) wynajmujemy luksusowy pokój na starym mieście, z kamiennymi ścianami i wspaniałym widokiem. Przemiły i wyluzowany właściciel, gorąco polecamy miejscówkę wszystkim, którzy zawitają do Jaisalmeru (hotel Siddhartha, przy Jain Temple na terenie Fortu, hotelsiddhartha@gmail.com)
Niestety, żegnamy się z Anją i Peterem, którzy zmarzli i postanowili ostatni miesiąc swoich wakacji spędzić w Laosie. Nie wiemy kiedy zleciał nam miesiąc wspólnej podróży...
(w światyni jest lącznie 6666 takich figurek...liczyliśmy
)
(skydive India
)