La Paz opustoszało. Iza z Kamilem już dawno w dżungli, Kuba w Chile, Moustasche i Karol w Peru, Podgór w Warszawie... Zaczyna nas powoli roznosić. Żegnamy się z Szymonem pomagając mu jeszcze w przeprowadzce, czyli Bartek nosi a ja robię check list ;), a następnego dnia przenosimy się nad jezioro Titicaca. Ja autobusem, Bartek na dwa razy przyprowadza motory.
Dobrze nam to zrobiło. Fajne widoki, na jednym motorku objeżdżamy okolicę. Opychamy się pstrągami, wylegujemy w hamakach i jakoś nam niepostrzeżenie mijają kolejne gipsowe dni...

(Copacabana, Titicaca)

(Katedra w Copacabana, Titicaca)