W Kolumbii dzień w dzień leje. Zbyt często i zbyt obficie jak na tę porę roku - grudzień to teoretycznie jeden z najsłoneczniejszych miesięcy. Pora deszczowa powinna już dawno się skończyć. Koryta rzek nie zmieściły takiej ilości opadów i woda zalała duże obszary Kolumbii.
Chcieliśmy dostać się do Mompox, kolonialnego miasteczka nad Rio Magdalena,o którym pisał Marquez w Kronice Zapowiedzianej Śmierci..
- Mompox pod wodą, odpuście... - ostrzegają nas.
E, takie gadanie... Capo de la Vela też miał być pod wodą i jakoś dojechaliśmy...
Przed skrętem w szutrową drogę upewniamy się o jej stan. Mierzą wzrokiem nasz motor, oceniają oponę. - Powinniście dać radę - pada w końcu werdykt.
Dużo wody i błota, w którym znowu kilka razy wylądowaliśmy, ale powiodło się. Musieliśmy przeprawić się łódką na przeciwległy brzeg, przy czym rzeka tak rozlała, że łódka dosłownie przybiła do asfaltu!
(trochę błota...)
(kawałek lepszej drogi)
(przeprawa łódką)
(przeprawa łódką)
(przeprawa łódką - podtopiony kościół)
(dobijamy do asfaltu)
Ten wpis miał być o Mompoxie, w którym od stuleci niewiele się zmieniło, o jego uroczych kolonialnych budynkach, tradycyjnych bujanych fotelach, na których kołyszą się leniwie mieszkańcy w parne, duszne popołudnia...
Będzie jednak o powodzi. Takiej, jakiej jeszcze nigdy z bliska nie widzieliśmy...
W samym centrum Mompoxu sytuacja w miarę stabilna. Woda stoi wprawdzie na niektórych skrzyżowaniach jak również niewiele brakuje, żeby rzeka przelała się przez nadbrzeżny murek, który dodatkowo zabezpieczają workami z piaskiem, ale nie widać jeszcze katastrofy, raczej dopiero jej groźną zapowiedź. Ludzie przygotowują domy przed nadejściem fali powodziowej, murują drzwi wejściowe swoich domów. Na jednej z ulic pewien człowiek skonstruował tratwę z baniaków po oleju.
- Możemy się z Panem zabrać na drugą stronę ulicy?
Facet śmieje się i zaprasza nas na pokład.
- Tylko pojedynczo, bo dwóch osób na raz może nie wytrzymać! Jesteśmy pierwszymi testowymi pasażerami tej jednostki pływającej:)
(centrum Mompoxu)
(centrum Mompoxu - tradycyjny zaprzęg z osiołka)
(centrum Mompoxu - woda podeszła pod sam nadbrzeżny murek)
(centrum Mompoxu - budowa wałów)
(centrum Mompoxu - budowa wałów)
(centrum Mompoxu - murowanie wejścia do domu)
(centrum Mompoxu)
(centrum Mompoxu)
(centrum Mompoxu)
(centrum Mompoxu, facet z prawej łowi ryby...)
(centrum Mompoxu, tratwa)
(centrum Mompoxu, test tratwy)
Natomiast na przedmieściach sytuacja wygląda strasznie. Domy zatopione po okna, niektóre po dach. Ludzie opuścili swoje mieszkania i przenieśli się razem z dobytkiem na główną drogę. Na poboczach skonstruowali namioty z folii, w których koczują już od wielu dni. Tutaj toczy się teraz całe życie:ludzie śpią, piorą, gotują, kupują w prowizorycznych sklepikach, grają w karty, bilard i przede wszystkim dużo piją. Nie rozpaczają, mamy wrażenie, że już jakby przywykli do takiej egzystencji.
(przedmieścia Mompoxu)
(przedmieścia Mompoxu)
(przedmieścia Mompoxu)
(przedmieścia Mompoxu)
(przedmieścia Mompoxu)
(przedmieścia Mompoxu - uratowany inwentarz)
(przedmieścia Mompoxu - foliowe miasteczko)
(przedmieścia Mompoxu - autostop w foliowym miasteczku)
(przedmieścia Mompoxu - poranek dzieci w foliowym miasteczku)
(przedmieścia Mompoxu - rodzina z foliowego miasteczka)
Do brzegu dopłynęła łódź z pomocą. Ochotnicy wyładowują paczki żywnościowe, następnie specjalny komitet rozdziela je wśród hałaśliwego tłumu.
(wyładowywanie żywności)
(wyładowywanie żywności)
(rozdzielanie darów)
(powrót do domu ze zdobyczą)
Nie chcemy wyjeżdżać z Mompoxu tą samą trasą, którą przyjechaliśmy, niestety jednak innego przejazdu nie ma, wszystkie pozostałe drogi pod wodą. Mimo to udaje nam się dogadać z kapitanem promu, żeby zabrał nas do najbliższego asfaltu. Płyniemy nienaturalnie szeroką Rio Magdalena. Wzdłuż obu jej brzegów sterczą dachy zatopionych wsi, kościołów, ludzie pływają niegdysiejszymi ulicami na czółnach, łowią ryby. Rozmiary kataklizmu są ogromne i dotknęły najbiedniejszych, którzy jeszcze przez długo nie powrócą do normalnego życia...
(Rio Magdalena)
(Rio Magdalena)
(na promie...)
(na promie)
(zatopione wsie nad Rio Magdalena)
(zatopiony kościół nad Rio Magdalena)
(zatopiona wieś nad Rio Magdalena)
(wyjazd z promu)